niedziela, 6 lutego 2011

Zapraszam do poloneza!

Jak już wspominałem byłem swego czasu właścicielem pojazdu marki polonez.
Dla wielu to auto to synonim obciachu, "wsi", awarii itp. Jednak ja kocham to auto, ten jeden z ostatnich przejawów polskiej myśli motoryzacyjnej (przynajmniej jeśli chodzi o seryjnie produkowane auta).
Co mi się we nim tak podoba? Przede wszystkim sylwetka, od klasycznego borewicza, przez caro po "plusy", "atu" i kombi czy trucki zawsze wygląda wg mnie ponadczasowo. Do tego to wyposażenie! Mój miał tylko regulację kierownicy, ogrzewanie tylnej szyby (z automatycznym włącznikiem!), blokadę skrzyni biegów i dzieloną tylną kanpę, ale zwłaszcza w modelach z końca produkcji nietrudno o elektrykę szyb i klimatyzację. A przypomnę, że nawet w 2002r (bo wtedy zakończono produkcję) auto kosztowało ok 20 tys zł.
Kolejne atuty "poldka" to olbrzymia ilość miejsca dla pasażerów tak z przodu jak i z tyłu, całkiem spory bagażnik, olbrzymia wygoda podróżowania oraz oczywiście tylny napęd.
Minusem na pewno jest silnik, który po prostu jest słaby (78KM), zwłaszcza że moc tracona jest na przeniesienie napędu, do tego sporo pali (mój średnio jakieś 7,5l/100km), zawieszenie jest za miękkie (stąd duży komfort, ale słabe prowadzenie) no i jakość blach pozostawia dużo do życzenia.

Mój egzemplarz wyprodukowano w 1996r, jego oznaczenie modelowe to Polonez Caro MR94' 1.6 GLI.
Dane techniczne
Silnik o oznaczeniu 1600 CE
Pojemność - 1598ccm
Średnica x skok tłoka 80 mm x 79,5 mm
Stopień sprężania 9,5
Moc 58kW (78KM) @ 5000rpm
Moment obrotowy 121nm @ 3200rpm
Masa własna - 1115kg

Za auto dałem 800zł, jednak stan jego blacharki był opłakany


















Jednak poza tym auto było w niezłym stanie, jak na przebieg 165tys km i swoje 13lat (był 2009 rok).
Niestety, blacharka była nie do opanowania, rdza była już w zasadzie wszędzie i po 5 miesiącach musiałem sprzedać auto na złom. Wcześniej jednak odbyłem nim kilka bardzo miłych podróży, pobawiłem się jego tylnym napędem i ogólnie nie żałuję tej przygody, przez te 5 miesięcy nigdy mnie nie zawiódł, a pchałem go tylko raz, gdy brakło paliwa (studenckie oszczędności ;))
Tak wyglądał gdy go sprzedawałem:





Co więc w nim takiego fajnego? Auto jest inne niż wszystkie, ma swoje wady, to oczywiste, ale ma też sporo zalet, jest tanie w eksploatacji i daje niesamowitą frajdę z jazdy, a jak się dobrze trafi to nie jest też wcale awaryjny. Czy to auto dla każdego? Nowsze egzemplarze (caro "plus" i atu "plus") tak, starsze już raczej wymagają pewnej znajomości mechaniki. Jednak warto kupić poloneza choćby po to, by wyróżnić się z tłumu szarych aut które widzimy dziś na ulicach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz