poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Małe modyfikacje odc. 4

Tym razem w zasadzie nic nowego, tylko małe podsumowanie poprzedniego etapu modyfikacji, teraz potwierdzone wykresem z hamowni.
Waga samochodu bez kierowcy, z pełnym bakiem - 960Kg.

Wykres:



Porównanie do pomiaru z 2011r:



Wniosek:
Chip, wkładka filtra K&N, wałek 866 oraz przepustnica z 1.2 75 dodały 15KM i 10Nm.
Wniosek 2:
Powyżej 7000rpm zawory nie wyrabiają, potrzeba lżejszych zaworów i mocniejszych sprężynek => do zrobienia w kolejnym etapie.

Przyszłość?
- obróbka głowicy
- przebudowa układu wydechowego
- odelżenie samochodu?

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Nowe dziecko FIATA - Viaggio

Fiat zamierza wypuścić na rynek nowy model, bazujący na tej samej platformie co Dodge Dart.


Więcej szczegółów => ONET.pl

Samochód będzie dość spory (ok 4,7m długości) a do napędu użyte zostaną sprawdzone jednostki T-jet o mocach 120 i 150KM.
Osobiście mam nadzieję, że FIAT zaproponuje w tym modelu także znany z ALFA ROMEO silnik 1.75TBI. Na pewno nie zabraknie też diesli MultiJet
A póki co, czekamy na pierwsze fotki wnętrza.
Jeśli będzie przynajmniej takie jak w bliźniaczym DODGE'u, to jest na co czekać ;)

Wnętrze DART'a:





wtorek, 17 kwietnia 2012

Uroki "nielegala"

Niemal każdy z nas czuje czasem potrzebę pościgania się, udowodnienia sobie lub komuś, że jest się lepszym, że ma się lepszy samochód, umiejętności itd. itp.
W naszych warunkach pojawia się jednak podstawowy problem - brak miejsc przeznaczonych do uprawiania tego typu rozrywki (mówię o rozrywce, bo nazywanie tego sportem było by chyba zbyt pochopne). Owszem, istnieją jakieś tory czy np dawne lotniska, które można wynająć, jednak tu dochodzi kwestia finansowa - przeważnie jest drogo i daleko, do tego trzeba sobie na taki wyjazd zarezerwować wolny dzień (a w przypadku dalszych wyjazdów najlepiej dwa).

Dlatego właśnie tak dużą popularnością cieszą się u nas nielegalne wyścigi. Ich nielegalność polega na tym, że odbywają się bez formalnych zezwoleń, na odcinkach dróg które nie są wyłączone z ruchu (chociaż trzeba dodać, że zwykle są to odcinki bardzo mało uczęszczane lub ślepe - prowadzące donikąd) oraz oczywiście brakuje zabezpieczenia technicznego. Nie powinno to zresztą dziwić, bowiem takie spotkania często są organizowane ad hoc, z zaledwie jednodniowym lub nawet kilkugodzinnym wyprzedzeniem.

Skąd jednak słowo "uroki" w tytule tego wpisu?
Przyznać trzeba, że takie spotkania i wyścigi na normalnych drogach są niebezpieczne i niezgodne z prawem, jednak trudno odmówić im tego, że dostarczają sporo radości i adrenaliny. Można by rzec - "do czasu", jednak przy odrobinie zdrowego rozsądku i przewidywania, można takie wyścigi organizować w miejscach względnie bezpiecznych. Do tego odbywają się one najczęściej nocą, co sprzyja mniejszemu natężeniu ruchu.
Prawdziwie niebezpieczeństwo pojawia się dopiero w wypadku urządzania wyścigów na głównych ulicach miast, pomiędzy skrzyżowaniami.


Najczęstszą formą nielegalnych wyścigów jest wyścig równoległy na 1/4 mili, chociaż w naszych warunkach często odległość wynosi "do końca ulicy", ewentualnie "do skrzyżowania".
Czasami jednak spotkać można nieco bardziej wysublimowane formy ścigania się, np w ramach treningów przez KJS'ami. Do takich spotkań nie wystarczy już kawałek prostej drogi. W tym wypadku najlepsze okazują się żwirowe place, na których można poustawiać pachołki i pośmigać lekko bokami.

Wracając jednak jeszcze na chwilę do uroków - nielegalność takich wyścigów/spotkań podnosi dodatkowo ich atrakcyjność w oczach uczestników. Ryzyko przyjazdu policji (choć w rzeczywistości ryzyko bardzo małe, bo trudno nawet o otrzymanie mandatu w takiej sytuacji), często nocne warunki, możliwość sprawdzenia sił swoich i samochodu w bezpośredniej konfrontacji ze znajomymi, wszystko to powoduje, że adrenalina rośnie szybko, a zwycięstwa dostarczają sporej satysfakcji.
Istnienie czegoś, co nazwał bym nocną kulturą motoryzacyjną świadczy o rosnącej potrzebie tworzenie miejsc, w których można by się ścigać legalnie i bezpiecznie. Niestety, zamiast w tym kierunku, zmierzamy ku surowszemu karaniu osób biorących udział w takich spotkaniach.
Czy do aby na pewno dobra droga?

//STax

wtorek, 10 kwietnia 2012

Opony, felgi, rozmiary itp.

Witam! Dziś chciałem napisać pare słów o oponach, felgach oraz ich dobieraniu do samochodu. Nie będzie to jakiś wielki poradnik, ale postaram się przybliżyć kilka faktów i zasad, które pomogą dobrać opony do naszego samochodu.

Na początek teoretycznie prostsza sprawa - opony. Na pierwszy rzut oka, może się wydawać, że rozmiar to jedyny parametr, który je opisuje i zazwyczaj faktycznie to wystarcza, jednak w przypadku aut przeznaczonych do szybszej jazdy dochodzi też kilka innych czynników, o których za chwilę

Na razie wspomniany rozmiar.

Rozmiar każdej opony zapisany jest w postaci trzech liczb, np 165/65/14.
Pierwsza z nich (w tym wypadku 165) oznacza szerokość opony podaną w milimetrach. UWAGA! Nie zawsze jest to szerokość bieżnika, ponieważ ta liczba informuje nas o szerokości opony w NAJSZERSZYM miejscu.

Szerokość opony wpływa bezpośrednio na naszą przyczepność, ale nie jest to zależność bezwarunkowa. Np zimą, na lodzie i śniegu opona szersza niż zakładana przez producenta samochodu może powodować nawet zmniejszenie przyczepności. Latem szersza opona przeważnie daje lepszą przyczepność na suchej nawierzchni, ale może być trochę gorsza na mokrej a do tego na naszych drogach utrudni jazdę w koleinach.

Druga liczba (tutaj 65) oznacza wysokość opony, tzw profil, podany w procentach jej szerokości. Czyli dla przykładowej opony 165/65 jej profil będzie wynosił 65%x165=107,25mm.

Profil opony wpływa na prowadzenie oraz komfort. Generalnie można uznać, że im wyższy profil tym wyższy komfort jazdy, ponieważ mamy wtedy większą ilość gumy, która amortyzuje. Natomiast niższy profil to mniejszy komfort, ale lepsze prowadzenie na zakrętach, bowiem niższy bok opony mniej się ugina i poprawia przyczepność.

Trzecia liczba to rozmiar felgi na którą pasuje dana opona, podany w calach. Tutaj nie mamy żadnego pola manewru, opona 14 pasuje tylko i wyłącznie na felgę 14" i koniec.

Wspomniałem jednak, że określenie rozmiaru nie określa jeszcze wszystkich parametrów opony. Istnieją jeszcze 2 ważne oznaczenia - indeks prędkości oraz nośność opony.

Indeks prędkości oznaczony jest literą, pod którą zakodowana jest maksymalna prędkość dopuszczalna dla danej opony.

Dla przykładu:
P-150km/h
Q-160km/h
T-190km/h
H-210km/h
V-240km/h
W-270km/h
pełna tabela indeksów => www.felgi-opony.com

Nie zaleca się przekraczania indeksu prędkości opony, ale w praktyce wcale nie grozi to natychmiastowym uszkodzeniem opony.

Nośność opony informuje o tym jakie jest dopuszczalne obciążenie dla konkretnego modelu opony, przy jeździe z maksymalną, dopuszczoną przez producenta prędkością.
Indeks ten wyrażony jest liczbą
66-300kg
67-307kg
68-315kg
69-325kg
itd.
pełna tabela indeksów => www.opony.com.pl

Spotkać można się jeszcze z oznaczeniami "inside"/"outside" oznaczającymi sposób montaż opony na feldze, oraz "rotation --->" wskazujące kierunek obrotu koła. Należy bezwzględnie przestrzegać tych oznaczeń.


Przejdźmy teraz do kwestii oznaczeń felg. Tutaj zasadniczo interesować nas będą trzy liczby.
Pierwsza z nich to średnica felgi w calach, np 14", 15" itd.
Druga, to szerokość felgi, również wyrażona w calach, często z dodaną literą J, np 5J, 6,5J itd. Jest to bardzo ważny parametr, bowiem szerokość felgi musi być odpowiednio dopasowana do szerokości opony, zarówno ze względów estetycznych jak i bezpieczeństwa. Ponadto, felga szersza od seryjnej może obcierać o nadkole lub np elementy zawieszenia, jednak to wiąże się z trzecim wspominanym parametrem.
Trzecia liczba to tzw odsadzenie (offset), oznaczana jako ET i podawana w milimetrach. Jest to odległość powierzchni montażu (styku felgi z piasta koła) od geometrycznego środka felgi (osi symetrii). Im mniejsze ET tym felga bardziej wystaje na zewnątrz z nadkola, co może nieco poprawić prowadzenie, ale też zwiększa promień skrętu a w skrajnych przypadkach może przyspieszać zużycie łożysk kół (przy bardzo dużej róznicy ET w stosunku do seryjnego).

Są jeszcze dwa dość ważne oznaczenia felg.
Pierwsze to średnica otworu centrującego, czyli tego który wchodzi na piastę koła. Trzeba zwrócić uwagę by był on taki sam lub większy niż średnica piasty (jeśli jest większy to stosujemy pierścienie centrujące).
Drugi to rozstaw śrub. Musi być on taki sam jak w piaście koła, chociaż istnieją tzw śruby pływające umożliwiające w pewnym (małym) stopniu zmianę rozstawu. Dzięki nim można np felgę o rozstawie 4x98 (liczba śrub x odległość od środka felgi/piasty) zamontować na piaście o rozstawie 4x100 lub odwrotnie.
(Zdarzają się przypadki montowania niewłaściwego rozstawu z użyciem standardowych śrub, jednak jest to bardzo niebezpieczne, bowiem śruby narażone są wtedy na nienaturalne naprężenia i mogą w najmniej spodziewanym momencie pęknąć.

Jak to się ma wszystko do siebie?
Podstawa to odpowiedni wybór felgi. Jeśli chcemy kupić większe i/lub szersze, to polecam najpierw dokładnie obejrzeć jak felga "leży" w nadkolu, ile jest miejsca między oponą a rantem nadkola oraz między oponą a elementami zawieszenia.
znając już te odległości dobieramy szerokość felgi (z myślą o planowanych oponach) oraz ET, tak aby nic nam nie obcierało.
Przy okazji opon, trzeba pamiętać, że najlepiej jest zachować ogólną średnicę koła.
Przykładowo - koło z oponą 165/65/13 ma średnicę 54,47cm. Jeśli założymy teraz koło z oponą 175/60/14, to jego średnica wyniesie 56,56cm, czyli ponad 2cm więcej. Co z tego wynika? Większe koło pogarsza osiągi samochodu (trudniej nim obrócić) oraz wprowadza przekłamania prędkościomierza.
Zasada jeśli chodzi o przekłamania jest prosta - większe koło = jedziemy szybciej niż pokazuje licznik, mniejsze koło = jedziemy wolniej niż pokazuje licznik. (ALE pamiętać trzeba, że liczniki na seryjnych oponach ustawione są tak, by nieco zawyżać prędkość!)

Wspomniałem już, że szerokość opony dobieramy do szerokości felgi. Najlepiej przeliczyć szerokość felgi z cali na centymetry (mnożymy przez 2,54). Przykładowo felga 6J ma szerokość 15,24cm. Wynika z tego, że nawet opona 155 powinna być na nią odpowiednia, jednak w rzeczywistości trzeba pamiętać o tym co pisałem wcześniej - 155 to nie szerokość bieżnika, tylko najszerszego miejsca na oponie. Dlatego od szerokości opony warto odjąć 1-1,5cm i wtedy dopiero porównywać pasowanie.

Na dziś to tyle, mam nadzieję, że moje rady pomogą przy doborze opon i felg. Jeśli coś jest niejasne, lub zbyt pokrętnie tłumaczone to proszę o informacje.
Pozdrawiam
STax