sobota, 16 czerwca 2012

Skoda Rapid - niepotrzebne ogniwo?

Ostatnio w sieci pojawiły się informacje o nowym samochodzie spod znaku Skody - modelu Rapid. Nie ma on (niestety) nic wspólnego ze skodą 130/135 Rapid z lat 80" ubiegłego wieku. Tym razem będzie to sedan (liftback), plasujący się pomiędzy Fabią a Octavią.




Bagażnik ma być ciut mniejszy niż w większej siostrze (460l) za to jego klapa będzie otwierana tak samo jak tam - razem z tylną szybą. Wnętrze to kompozycja elementów nowych, oraz znanych z Fabii, Citigo i Octavii. Ceny mają zaczynać się od około 55-57tys zł, więc by nie zagrozić pozycji większego modelu w Rapidzie dostępne będą tylko małe silniki 1.2 TSI (w swoich słabszych wersjach) oraz diesel 1.6.
Modelem bliźniaczym ma być nowy Seat Toledo



Jedyny problem z nowym modelem Skody jest taki, że... jest on absolutnie zbędny. Co gorsza, powstaje on tylko z czystej chęci zysku, bo jakiś księgowy stwierdził, że jest luka, którą trzeba wypełnić.
Rapid nie powstał jako przejaw możliwości designerskich czy technicznych, nie jest piękny (choć może się podobać) ani wyszukany technologicznie. Nie rozwija w żaden sposób motoryzacyjnego świata, jest, bo może przynieść zysk i tylko dlatego.

Podobny problem dotyczył Porsche Caymana, który miał być z założenia modelem pomiędzy Boxterem a 911 i tylko dla tego nie został stworzony tak dobry, jak to było możliwe. Czy podobnie będzie z Rapidem? Obawiam się że tak...




//STax

wtorek, 12 czerwca 2012

Autostrada A4 - co poszło nie tak?

Od paru tygodni działają w końcu bramki poboru opłat na wjazdach/zjazdach z autostrady A4. To znaczy powinny działać, bo jak pokazuje rzeczywistość, są z tym spore problemy.
Na początek korki. To, co działało w miarę sprawnie na odcinku Katowice-Kraków, na pozostałej części A4 powoduje wielokilometrowe korki. Zastanawiałem się dlaczego tak się dzieje i chyba rację tu ma jeden z moich znajomych z forum tuning.opole.pl, który zauważył, że na odcinku Katowice-Kraków opłata jest stała, więc kierowcy przygotowują sobie (przeważnie) pieniądze wcześniej, więc dokonanie opłaty i wydanie reszty zajmuje kilka(naście) sekund.



W przypadku nowych bramek problemem prawdopodobnie jest czas potrzebny na naliczenie opłaty, bo dopiero po "skasowaniu" pobranego na wjeździe biletu kierowca dowiaduje się ile ma zapłacić, następnie szuka pieniędzy itd, co z pewnością trwa kilka razy dłużej.
Problem ten do pewnego stopnia rozwiązuje system Viatoll, bowiem dzięki niemu nie trzeba dokonywać płatności na bramkach, jednak póki co korzysta z niego niewiele samochodów, a wskutek wydzielonego pasa dla nich, muszą one stać w korku razem z tymi, którzy płacą "normalnie".

Oddzielny problem to sytuacja służb ratowniczych. Nie rozumiem, jak można było nie przewidzieć dla nich oddzielnego pasa. Sytuacja jak ta ostatnio, gdy kierowcy karetek wyłamali szlabany nie powinny nigdy mieć miejsca w cywilizowanym kraju. W tym wypadku uważam jednak, że kierowcy także nie są bez winy. W końcu pobranie biletu trwa tylko chwilę, a oni, chociaż tłumaczą się pośpiechem i ratowaniem życia, mogli sobie pozwolić na to, by przez 2-3 minuty (wg ich relacji) czekać aż ktoś im otworzy szlaban (co nie nastąpiło).

Czy widzę jakieś rozwiązania? Tak - przede wszystkim oddzielny pas dla samochodów z systemem Viatoll oraz wyposażenie służb porządkowych w podobny system (tylko bezpłatny, co zresztą częściowo jest już wprowadzane). Należy też usprawnić sam pobór, chociaż to prawdopodobnie dokona się samoczynnie, wraz z rosnącym doświadczeniem osób pracujących na bramkach.


Pozostał jeszcze jeden problem - spadek zainteresowania autostradą z powodu faktu płatności przejazdu. W większości państw przejazd autostradami jest płatny i nikogo to nie dziwi. Dlaczego więc u nas opłaty budzą taki spadek zainteresowania tym rodzajem dróg?
Przypuszczalnie dlatego, że w naszych warunkach za opłatami nie stoi ani jakość dróg, ani szybkość przemieszczania się, bowiem nadrobiony czas tracimy w korkach na bramkach. Tracą także ci, którzy z autostrady nie korzystają, bowiem wzmożony ruch na pozostałych drogach utrudnia życie m.in. mieszkańcom niektórych miejscowości.
I niestety, dopóki nie będziemy mieć autostrad z prawdziwego zdarzenia z adekwatną obsługa opłat (dlaczego nie spróbować winiet jak np w Czechach?) to trudno znaleźć będzie wyjście z tego impasu.

//STax